Stracilibyście dziś tyciorka
Zamówiłem dewolaja w knajpce na wynos, jem w domu i czuje, że zaczynam puchnąć, oczy łzawią, nos zatkany, wysypka na brzuchu, plecach, oddech ciężko złapać no myśle schodze, 33 lata wiek jezusowy, wzywa do siebie. Matula zadzwoniła na 112, przyjechali, adrenalina w dupe,. dożylnie jakies inne narkotyki

i że jedziemy na SOR, bo to wstrząs alergiczny. Ja w szoku, co typ gada, jaka alergia jak ja od małego na nic nie uczulony. Pojechałem karetką na SORo 16 a wróciłem o 20.00 bo leżałem niewidzialny 3h, nikt nawet nie potrzedł

w końcu pytam czy kurwa cos sie będzie tu działo, czy mam sobie poleżeć i do domu jechać. Wstał wielce zmęczony ratownik i znowu zastrzyk w dupe i kroplówka z czymś tak. Ogólnie nie polecam polskiej służby zdrowis, pozdrawiam i róbcie testy alergiczne, z fartem.
P.S na koniec zalałem im podłogę krwią, bo mam bardzo rzadką i jak wyciągali wenflon to trysło jak z prosiaka

dobrze chujom

To konto przedstawia wyimaginowaną postać.
Treść postów prezentuje wcześniej napisane scenariusze. Jest to fikcja.